Gdyby to szkło trafiło do zielonego pojemnika, dostałoby drugie życie i wróciło do nas jako nowy słoik czy butelka. Szkoda więc marnować.
Segregacja zwyczajnie się opłaca. Wyrzucenie tylko jednej szklanej butelki do odpowiedniego pojemnika, by została poddana recyklingowi, pozwala zaoszczędzić tyle energii, ile potrzeba do tego, by stuwatowa żarówka mogła świecić przez cztery godziny. Ale to nie jedyna oszczędność. Odbiór odpadów szklanych jest dużo tańszy niż odpadów zmieszanych. Tymczasem cztery puste słoiki o pojemności jednego litra ważą aż kilogram. Gdy wyrzucimy je do czarnego pojemnika, trzeba będzie zapłacić za to większą cenę, co w konsekwencji przełoży się na wyższe rachunki.
Warto wiedzieć, że szkło nadaje się w 100 procentach do recyklingu i może być przetwarzane nieskończenie wiele razy. Szkło z zielonych pojemników zamieniane jest w stłuczkę, z której ponownie powstają wazony, słoiki czy butelki. Ale stłuczka szklana wykorzystywana jest również w produkcji materiałów budowlanych, na przykład płytek ceramicznych. Gdy te same szklane opakowania trafią do pojemnika na odpady zmieszane, trafią na składowisko, gdzie będą się rozkładały nawet 4 000 lat.