Sklepy kuszą promocjami, wszystko po to, żebyśmy kupili jak najwięcej. Zanim jednak wpadniemy w szał zakupów, warto zastanowić się czy te wszystkie przedmioty są nam naprawdę potrzebne. Dzięki temu oszczędzimy nie tylko pieniądze, ale również zadbamy o środowisko. Często bywa tak, że kupujemy coś pod wpływem chwili, a po powrocie do domu żałujemy tego, a nowy nabytek szybko ląduje na dnie szafy lub nawet w koszu na odpady.
Black Friday, czyli przypadające na ostatni piątek listopada święto fanów promocji i wyprzedaży, nie jest eko. Skoro kupimy więcej, automatycznie wyprodukujemy więcej odpadów. Przecież wyrzucamy nie tylko jednorazowe torby, w których przynieśliśmy zakupy czy kartony, w które została zapakowana nasza przesyłka, ale również rzeczy, które już posiadamy, ale nam się po prostu znudziły.
Co więc możemy zrobić? Przede wszystkim nie kupujmy rzeczy, których nie potrzebujemy i nie kupujmy więcej niż potrzebujemy. Przed wyjściem do sklepu zróbmy listę zakupów. Dzięki temu gdy już będziemy w sklepie, produkty spoza tej listy nie będą nas kusiły. Jeżeli już skusimy się na coś, wybierajmy produkty dobrej jakości, które posłużą nam przez wiele lat. Unikajmy ubrań, które po kilku praniach nadają się tylko do wyrzucenia. Porównujmy ceny, bo może okazać się, że obniżka jest iluzoryczna. Bywa, że sklepy na kilka dni przed wyprzedażą podnoszą cenę, po czym w dniu, kiedy przypada Black Friday ogłaszane są obniżki.
A może zamiast kupować, warto wykorzystać to, co już mamy? Naprawiajmy, zamiast wyrzucać. Wykorzystujmy to, co już mamy, szukajmy pomysłów jak nadać naszym przedmiotom drugie życie. Zanim coś wyrzucimy, zastanówmy się też czy nasze przedmioty nie przydadzą się komuś innemu: przekażmy je organizacjom pomagającym potrzebującym albo wystawmy na portalu z ogłoszeniami.